KONFEDERACJA BARSKA I WIELKIE PORWANIE

Nie od dziś wiadomo, że Stanisław August Poniatowski nie był najlepszym władcą, co więcej, nie był on uważany nawet za dobrego władcę, a wręcz przeciwnie... dlaczego? Był on bowiem narzucony odgórnie przez Rosję i zostaliśmy poniekąd zmuszeni do tolerowania go na naszym tronie. Jednak gdy zaczął jawnie sprzedawać naszą ojczyznę Rosji, to szlachta mająca na uwadze choć trochę dobro Polski nie pozostała obojętna, postanowiono działać...

PRZECIWKO ROSJI
Konfederacja Barska została zawiązana, jak sama nazwa wskazuje, w Barze w na Podolu 29 lutego 1768 roku. Na jej czele stanęli marszałek koronny Jerzy August Mniszech i biskup Adam Stanisław Krasiński. Jaki był główny cel konfederacji? Obalenie króla oraz ogólna walka z polityką prorosyjską. Konfederaci uważali, że obecny stan rzeczy doprowadzi do upadku Polski i przejęcia władzy przez zwierzchnictwo rosyjskie, do którego mimo sprzeciwu i tak doszło. Konfederacja Barska i jej walka z władzą uważana jest przez wielu historyków za pierwsze powstanie narodowe. Był to bowiem przejaw sprzeciwu wobec tego, co nieuchronnie się zbliżało - Pierwszy Rozbiór Polski.
Już od początku swojego działania konfederacja dysponowała wyszkolonym wojskiem, dobrą organizacją i naprawdę wybitnym dowództwem. Jednak nie wystarczyłoby to, by pokonać armię krajową połączoną z częścią wojsk rosyjskich. Dobrze o tym wiedząc, biskup Krasiński postanowił zwrócić się o pomoc za granicę. Uzyskał ją we Francji i już pół roku później utworzono główny zarząd konfederacji – tzw. Radę Generalną Stanów Skonfederowanych, zwaną też często Generalnością.
Rozpoczęły się więc ataki na wojska, głównie Rosyjskie... Początkowe sukcesy na przełomie 1786-1771 dały nadzieję na sukces. Kolejne bitwy oraz wsparcie ze strony Austrii nie zmusiły jednak króla do rozmów, był on stanowczy i uważał konfederatów za buntowników i spiskowców, których racji nie uznawał. Walki w 1771 roku zaczęły stawiać Generalność w gorszej sytuacji, zdecydowali się więc na bardziej radykalne działania...

PRZECIWKO WŁADCY
Rozstrzygnięcie sporu nastąpiło w 1771 roku, wtedy to 3 listopada doszło do czegoś niespodziewanego... Ówczesny dowódca generalny Michał Jan Pac upoważnił płk. Kazimierza Pułaskiego do porwania władcy. Tak też się stało... Stanisław August Poniatowski wracał wtedy karetą z wizyty u swojego chorego wuja. Nie miał on przy sobie pełnej ochrony, więc w starciu z czterdziestoma konnymi porywaczami jego ludzie byli bezradni. Król próbował uciec, jednak porywacze raniąc go niegroźnie szablą w głowę, dokonują porwania.
Tej samej nocy, zostaje on ukryty i uwięziony w lesie, w okolicy w tym czasie trwają ciągłe poszukiwania króla. Presja spoczywająca na dowódcy porywaczy jest ogromna, w trakcie jego rozmowy z porwanym Poniatowskim, władca zaczyna swój wywód o tym, jak wielką zbrodnią jest porwanie króla, co więcej obiecuje, że jeśli Ci wypuszczą go wolno, to puści czyn w zapomnienie. Jan Kuźma, przywódca porywaczy postanawia uwolnić króla, który udaje się do Marymontu i jeszcze tej samej nocy wraca na zamek.
Całe zdarzenie bardzo szybko rozeszło się echem po Europie, król w listach do innych monarchów nazwał konfederatów królobójcami. W ten sposób w mgnieniu oka stracili oni poparcie dotychczasowych sprzymierzeńców. Do dziś historycy twierdzą, że porwanie było tak naprawdę intrygą uknutą przez Poniatowskiego i że to on specjalnie obnażył konfederatów, zadając im ostateczny cios. Do 1772 roku cała konfederacja była na skraju upadku, sytuację postanowił ratować Antoni Barnaba Jabłonowski.. .

ZDRAJCY ZA GRANICĄ
Jabłonowski udał się do Austrii, tam próbując wytłumaczyć całe zajście, starał się również o ponowne wsparcie. Nie wiedział jednak o tym, że Austria ma inne plany, a podpisane tego samego roku pakty i porozumienia skazały Polskę na rozbiory. Prusy mając dobry pretekst „ochrony zachodnich ziem polskich” coraz bardziej zaczęły w nią ingerować, tak jak i Austria, wschód natomiast był już dawno sprzedany przez obecnego władcę... W ten oto sposób upadła konfederacja, a jeszcze tego samego roku Prusy, Rosja i Austria przystąpiły do I Rozbioru Polski.