DOBRAWA WIELKA KOBIETA WIELKIEGO ŚWIATA

Niezaprzeczalnym jest fakt, że to Dobrawa i sojusz z jej ojcem wprowadziły Polskę na Chrześcijańskie Salony X wieku. Często czeska księżniczka jest niedoceniana w naszej historii, to ona właśnie potrafiła tak bardzo ułożyć naszego ówczesnego władcę, by ten zgodził się na radykalne zmiany w nowo kształtującym się państwie. Jak to robiła?

UTALENTOWANA DYPLOMATKA?


Dobrawa, jak nikt inny, potrafiła dopiąć swego. Trafiła do Polski w 965 roku, wydarzenie to udokumentował nawet Gall Anonim – „Dobrawa przybywa do Mieszka” – pisał. Już od samego początku jasno postawiła warunki, początkowo nasz władca nie był do nich przekonany. Oprócz sojuszu z Czechami, na którym najbardziej mu zależało, musiał spełnić jeszcze kilka innych postanowień zawartych w umowie. Przede wszystkim chrzest, ale i o to jego wybranka potrafiła zadbać. W ciągu roku zdanie Mieszka co do przyjęcia nowej wiary zmieniło się diametralnie, dlaczego? Dzięki Dobrawie oczywiście – opowiadała mu o bogactwach chrześcijańskich władców, o papieskim protektoracie, nowej kulturze, odległych zakątkach, o których w księgach piszą duchowni, i wielu innych nieznanych dla niego faktach. Książę oczarowany tymi opowiastkami szybko zdecydował się na zmianę wiary. Dobrawa była z siebie dumna, osiągnęła swój cel w zaledwie rok, zyskała w oczach jej ojca Bolesława Srogiego. Po chrzcie Mieszka, jego żona została jego mentorką w nowej wierze. To właśnie ona i jej doradcy, a nie nasz władca przeprowadzali reformację całego kraju. Oczywiście za zgodą księcia, jednak on sam nie do końca rozumiał wszystkie zmiany, wiedział, że tak trzeba, dla Boga i nic więcej.

[dobrawa.jpeg
Najpowszechniejszy wizerunek Dobrawy.]


Skąd jednak Dobrawa miała taki dar przekonywania i potrafiła praktycznie zawsze dopiąć swego? Źródła takiego zachowania warto poszukać w jej dzieciństwie. Jako najmłodszą z rodzeństwa ojciec traktował ją jak nieoszlifowaną perełkę, której nie może dotknąć żaden złotnik. Podczas gdy reszta rodzeństwa podróżowała po świecie, pobierając nauki od znanych mistrzów, Dobrawa przebywała w rodzinnych Czechach i modliła się. Tak jest! Taki los zgotował dla niej jej ojciec, jednak nie na długo... Gdy młoda księżniczka podrosła postanowiła pokazać ojcu, że potrafi zadbać o siebie sama. Ten jednak nie dał jej się nawet wykazać i... wydał ją na czeskiego generała. Dobrawa była zdołowana tym faktem i pewnie resztę życia spędziłaby u boku swojego pierwszego męża, gdyby nie jego nagła śmierć. Wiele osób dziwi się, dlaczego Dobrawa wyszła za Mieszka w wieku prawie 30 lat – przecież to niemożliwe, żeby księżniczka z takim rodowodem nie znalazła sobie męża. Dzieje się tak za sprawą bardzo dobrego zatuszowania przez jej ojca, pierwszego małżeństwa. Tak oto wydana po raz drugi postanowiła pokazać całej Europie z jej ojcem na czele, na co ją stać...

CNOTLIWA MAŁŻONKA?


Do tej pory przedstawiłem Dobrawę w nieco ciemniejszym świetle, jak się jednak okazuje wszystko, co robiła nie było tylko po to, by utrzeć nosa i zatrzeć ślady przeszłości sukcesami odniesionymi w Polsce. Dobrawa wiele z tych rzeczy zrobiła, bo pokochała Mieszka, chciała dla niego jak najlepiej i dla jego kraju. Książę do wybranki podchodził sceptycznie, zwłaszcza, że nie była ona w jego typie urody, jednak jak szybko się okazało ważniejsze było jej wnętrze, czym Dobrawa zauroczyła władcę...

[matejko.jpeg
Dobrawa namalowana przez Jana Matejkę, oczywiście nie za życia.]


Doszło więc do planowanego wcześniej ślubu, o którym również warto wspomnieć. W kulturze słowiańskiej każdy ślub pieczętowały tzw. „pokładziny”, jest to nic innego jak dzisiejsza „noc poślubna”, w tamtych czasach państwo młodzi robili to jednak w trakcie imprezy, często nawet na widoku... Dobrawa odmówiła takiej uroczystości, byłby to ciężki grzech popełniony publicznie, na co nie mogła sobie pozwolić. Doszło więc do zwykłego ślubu, gdzie cała ceremonia opierała się jedynie na nałożeniu sobie nawzajem wianków na głowę.
Dobrawa jednak odmawiając „pokładzin”, wcale nie odmówiła współżycia z pogańskim księciem. Skąd to wiemy? Ich syn Bolesław Chrobry, który został jednym z największych władców Europy z tamtych czasów, urodził się zaledwie sześć miesięcy po ślubie.

NIEDOSKONAŁA


Dobrawy na pewno nie można nazwać doskonałą żoną i księżniczką. Wydawać by się jednak mogło, że w ciągu lat swojej intrygi pokochała Mieszka prawdziwą miłością i jej późniejsze decyzje były nie tylko próbą odegrania się za wcześniejsze krzywdy ze strony wielkiego świata, ale również dobrem Mieszka, a co za tym idzie ówczesnych Polaków.

[ursynow.jpeg]